wtorek, 13 listopada 2012

dobry uczynek









4 komentarze:

  1. Agnieszko... miałam nie płakać, ale ostatni raz zrobię; buuuuuuuuuuuuuu

    ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tutaj możesz ile chcesz :) Mam dla Ciebie pieczone jabłko. Ładnie pachnie, z cynamonem. Na pocieszenie. Choć to bardzo niepoprawne stwierdzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę był chyba zdziwiony i ciut przestraszony... Dobrze, że już jest w swoim domku :)!. Miał wielkie szczęście i Wy miałyście wielkie szczęście, że go osobiście poznałyście... :).

    OdpowiedzUsuń